Fantastyka to nie tylko naiwe bajeczki. To też poważne, zakrawające na filozofię rozmyślania. I to chcę wam pokazać: bo fantastyka to gimnastyka dla naszej wyobraźni i naszego rozumu.
Książka, którą czytałam więcej niż 3 razy.
Tutaj wybór był prosty, i nie musiałam się nawet chwili zastanawiać. Pozycją, do której wracam z niekłamaną przyjemnością jest:
Książka, dzięki której na poważnie rozpoczęłam przygodę z science fiction. Pozycja wyjątkowa, wielowątkowa, nietuzinkowa... Przy każdym ponownym czytaniu odkrywam w niej coś nowego, lekturze towarzyszą silne emocje (co powinno dziwić: w końcu fabułę znam prawie na pamięć) i zawsze po skończeniu "Diuny" nawiedzam Arrakis w snach :)